Numer 51. tygodnika „Głos Wsi” z 23 grudnia 1934 r. kryje w sobie liczne doniesienia z miejscowości obecnego powiatu lipskiego: Ciepielowa, Lipska, Krępy Kościelnej, Tymienicy, Chotczy, Dziurkowa czy Gardzienic.
Z tekstów bije ogromna energia społeczna. Dowiadujemy się, między innymi, że w Ciepielowie, w lokalu szkolnym, odbyło się zebranie mieszkańców i przedstawicieli okolicznych wsi. Przemawiał poseł Długosz, a uczestnicy mówili o potrzebie poprawy warunków życia, remontach dróg i rozwoju lokalnych instytucji. Równie barwnie prezentuje się Krępa Kościelna, która uroczyście obchodziła 11 listopada – Święto Niepodległości. Msza, nabożeństwo patriotyczne, przemówienie ks. Rusinowicza i występy młodzieży z Koła „Wici” pokazały, jak silne były więzi lokalne i jak ważna była pamięć narodowa. Tradycje te – pielęgnowane przez dekady – wciąż są obecne w wielu szkołach i remizach naszego powiatu.
Z kolei z relacji z Tymienicy dowiadujemy się o pierwszym „zjeździe sąsiedzkim” Koła Związku Wici. Choć pogoda nie sprzyjała, a warunki lokalowe były skromne, młodzież i mieszkańcy licznie wzięli udział w spotkaniu. Dyskutowano o wspólnych sprawach i integracji – pokazując, że społeczność wiejska potrafiła być aktywna i zorganizowana, niezależnie od trudności. To inspirujący przykład tego, że duch wspólnoty nie zna ograniczeń – ani przestrzennych, ani czasowych.
Niezwykle ciekawe są też doniesienia z Lipska, gdzie w grudniu 1934 roku odbyło się zebranie koła BBWR w sali miejscowej szkoły powszechnej. Obecni na spotkaniu debatowali nad stanem oświaty, potrzebą rozwoju szkół i infrastruktury. Co ważne – wskazywano na konieczność większego zaangażowania młodzieży, której, jak zauważano, zaczęło brakować na zebraniach. Czy to nie brzmi znajomo?
Nie brak też głosu z Chotczy, gdzie prężnie działało Koło Młodzieży Wiejskiej. Organizowano tam wieczory pieśni i deklamacji, w których uczestniczyła młodzież i nauczyciele. Wspomniano również o obecności radnych gminnych w zebraniach powiatowych, co wskazuje na żywy udział społeczności w sprawach regionu.
Na marginesach historii pojawiają się też barwne, niemal anegdotyczne opowieści. Jedną z nich jest historia z Dziurkowa, gdzie wójt kupił – jak się okazało – felerną skórzaną kurtkę od wójta z Ciepielowa. Sprawa trafiła do komisji i wzbudziła niemałe poruszenie.
Wszystko to – wydarzenia, osoby, inicjatywy – opisano żywym, sugestywnym językiem. Bez patosu, ale z wielką sympatią i uznaniem dla wiejskich społeczności. „Głos Wsi” nie był jedynie gazetą – był zwierciadłem życia i kroniką małych ojczyzn. Dzięki niemu dziś możemy zobaczyć, jak wyglądał rytm życia naszych dziadków i pradziadków – co ich poruszało, co budowało lokalną tożsamość, a co wciąż może inspirować nas.
Dla pasjonatów historii lokalnej, nauczycieli, młodzieży i wszystkich, którzy chcą poczuć atmosferę międzywojennej wsi, ten numer to prawdziwa perełka. Zachęcamy do przeczytania skanów tych artykułów, które dostępne są poniżej.